Choć droga akademii Young Stars w play-offach ESEA Open10 nie zaczęła się idealnie, zawodnicy nie zamierzają się poddawać. Po burzliwym starcie powoli łapią wiatr w żagle i z każdym meczem udowadniają, że potrafią walczyć do końca. Teraz meldują się w 4. rundzie dolnej drabinki i wszystko wskazuje na to, że jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa.
Wyboista droga, ale wciąż w grze – Young Stars walczy w play-offach ESEA
bye round
Na otwarcie play-offów akademia Young Stars nie musiała nawet wchodzić na serwer. Dzięki rozstawieniu z pierwszej rundy przeszli bez gry, otrzymując tzw. bye, czyli darmowy awans do kolejnego etapu. Start bez presji i bezpośredniej rywalizacji pozwolił na chwilę oddechu, ale jak się okazało, zbyt długi odpoczynek nie zawsze działa na korzyść.
Young Stars AC 0:2 Ace Team 2
walkower
W drugiej rundzie doszło bowiem do niecodziennej sytuacji, Young Stars nie pojawili się na zaplanowanym spotkaniu przeciwko Ace Team 2. Walkower oznaczał natychmiastowy spadek do dolnej drabinki, gdzie każdy kolejny mecz był już grą o przetrwanie. Choć okoliczności były dalekie od idealnych, akademia wróciła na serwer zmotywowana i gotowa do walki.
Young Stars AC 2:0 Tower
13:2 | Nuke
W starciu z Tower zawodnicy Young Stars AC od początku narzucili swoje warunki gry. Na Nuke’u dominowali zarówno w otwarciach rund, jak i w egzekucji kluczowych sytuacji. Świetnie radzili sobie w pojedynkach, wygrywali większość kluczowych starć indywidualnych i potrafili utrzymać spokój nawet w bardziej chaotycznych momentach. Ich gra wyglądała dojrzale, bez zbędnych błędów, z wyraźnym planem i pewnością siebie.
Tempo meczu było wyraźnie po ich stronie, szybko wypracowana przewaga zdemotywowała rywala, który nie potrafił znaleźć sposobu na przełamanie defensywy lub zatrzymanie ofensywy akademii. Young Stars niemal bezbłędnie zamykali kolejne rundy i nie pozostawili żadnych złudzeń, kto rządził na serwerze. Wynik 13:2 mówi sam za siebie, był to jednostronny pokaz siły, który dał im nie tylko awans, ale i mentalne odbicie po wcześniejszych komplikacjach.
13:8 | Ancient
Na Ancientcie mecz miał zupełnie inny przebieg niż na wcześniejszym Nuke’u. Od pierwszych rund było widać, że Tower nie zamierza łatwo oddać mapy, rywale grali znacznie odważniej, lepiej czytali sytuacje i skutecznie wykorzystywali przestrzeń na mapie. Young Stars musieli zmierzyć się z presją, a początek spotkania był dla nich trudny. Przeciwnik złapał rytm, co przełożyło się na stratę kilku rund z rzędu i wynik nie do końca po myśli akademii na półmetku.
Druga połowa to jednak zupełnie inna historia. Young Stars pokazali charakter, skupienie i lepsze przygotowanie taktyczne. Potrafili wykorzystać każdy błąd przeciwnika, a ich komunikacja i zgranie wyraźnie nabrały płynności. Z czasem to oni zaczęli kontrolować przebieg mapy, punkt po punkcie przejmując inicjatywę. Seria wygranych rund pozwoliła im przełamać Tower i zamknąć mapę wynikiem 13:8, udowadniając, że nawet pod presją potrafią wrócić do gry i dowieźć wynik.
decider | Train
Choć Train czekał w odwodzie jako mapa decydująca, nie było potrzeby, by do niej w ogóle dochodzić. Young Stars zamknęli serię w dwóch mapach, pokazując, że tego dnia byli po prostu lepiej dysponowaną drużyną. Skuteczność, spokój i pewność w kluczowych momentach wystarczyły, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, nie pozostawiając Tower miejsca na odpowiedź w trzeciej odsłonie.
Young Stars AC 2:0 Cowboys-Esports
13:6 | Dust 2
Dust 2 od początku zapowiadał się na bardziej wyrównane starcie. Cowboys-Esports nie zamierzali oddać inicjatywy bez walki i przez większość pierwszej połowy skutecznie odpowiadali na próby Young Stars. Mecz toczył się rundę za rundę, a żadna ze stron nie potrafiła zbudować trwałej przewagi. Remisowy wynik do przerwy tylko podgrzał atmosferę, a wszystko wskazywało na to, że o zwycięstwie zdecydują detale.
Po przerwie Young Stars złapali wiatr w żagle i zaczęli przejmować kontrolę nad spotkaniem. Grali pewniej, skuteczniej i z większą swobodą, co szybko przełożyło się na rundy po ich stronie. Cowboys-Esports nie byli już w stanie nadążyć za tempem akademii, która spokojnie doprowadziła mapę do końca, zwyciężając 13:6.
13:9 | Mirage
Na Mirage’u Young Stars kontynuowali dobrą passę z Dust’a 2. Od pierwszych rund wyglądali na dobrze przygotowanych i skoncentrowanych, ich gra była poukładana, a decyzje na mapie podejmowane z dużym spokojem. Szybko zbudowali bezpieczną przewagę, pokazując, że potrafią kontrolować przebieg spotkania nawet na trudniejszych fragmentach mapy.
Cowboys-Esports próbowali odrabiać straty, ale przewaga mentalna i organizacyjna była już po stronie akademii. Young Stars skutecznie punktowali przeciwnika, nie dając im szansy na złapanie rytmu. Mimo że momentami pojawiały się pojedyncze potknięcia, nie wpłynęły one na końcowy rezultat, zwycięstwo 13:9 przypieczętowało wygraną w całej serii.
decider | Nuke
Nuke był przygotowany jako mapa decydująca, jednak Young Stars nie dali przeciwnikom szansy, by do niej w ogóle doszło. Ich pewna gra na wcześniejszych mapach sprawiła, że Nuke pozostał jedynie formalnością w puli, gotowy do walki, ale tego dnia niepotrzebny. Taki rezultat tylko podkreślił dominację akademii w tej serii.
Young Stars AC pokazali, że mimo potknięć na początku fazy play-off, potrafią wrócić na właściwe tory i narzucić rywalom swoje warunki gry. Dwa pewne zwycięstwa z rzędu to nie tylko awans do 4. rundy, ale też jasny sygnał, że akademia nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Przed nimi kolejne wyzwania, a forma zdaje się iść w górę, pozostaje czekać, co przyniesie dalsza część drabinki przegranych.
Young Stars (x.com — facebook — profil drużyny)
