Droga pod górkę: Firewolf Clan w drabince przegranych ESEA

Po mocnym starcie Firewolf Clan zderzył się z rzeczywistością fazy playoff 53. sezonu ESEA. Wilki zaliczyły potknięcie i spadły do drabinki przegranych, gdzie wciąż mają szansę na awans, ale teraz nie ma już marginesu błędu. Jeśli chcą wrócić do gry o najwyższe cele, muszą zagrać perfekcyjnie i wrzucić wyższy bieg. Porażka przyszła szybciej, niż wielu się spodziewało, dlatego każdy kolejny mecz to walka o być albo nie być. Przeciwnicy już wiedzą, że Firewolf Clan można zatrzymać. Teraz to oni muszą pokazać, że potrafią się podnieść i walczyć do końca. Nadchodzące spotkania będą prawdziwym testem charakteru całego zespołu.

Koniec zwycięskiego marszu Firewolf Clan

Firewolf Clan 0:2 5TARZ

Pojedynek z 5TARZ w playoffach okazał się zbyt wymagający dla Firewolf Clan. Choć jeszcze niedawno Wilki imponowały formą, tym razem to rywale rozdawali karty i to od samego początku serii.

3:13 | Mirage

Na Mirage’u Firewolf Clan nie potrafił odnaleźć swojego rytmu. Od samego początku to 5TARZ narzucali tempo i dyktowali warunki na serwerze. Wilki miały trudności z przebiciem się przez defensywę przeciwnika, a ich ataki często kończyły się bez konkretnego zagrożenia dla bombsite’ów. Już w pierwszej połowie było widać brak kontroli nad mapą, co odzwierciedlił wynik 3:9 przed zmianą stron.

Po przerwie sytuacja nie uległa poprawie. 5TARZ bez większych przeszkód kontynuowali swoją dominację, szybko zamykając mapę 3:13. Firewolf Clan wyglądał na zagubiony, brakowało odpowiedzi na agresję przeciwnika i pewności w pojedynkach indywidualnych. Mirage, dotychczas solidna mapa Wilków, tym razem okazała się jednostronnym widowiskiem.

Warto dodać, że był to pick 5TARZ, którzy najwyraźniej doskonale wiedzieli, co robią. Ich przygotowanie taktyczne i skuteczność w kluczowych rundach sprawiły, że Mirage wyglądał bardziej jak formalność niż wyrównana walka. Firewolf Clan musiał przełknąć gorzką pigułkę i szukać swojej szansy na kolejnej mapie.

6:13 | Nuke

Na drugiej mapie, czyli Nuke’u, można było liczyć na bardziej wyrównaną walkę, jednak już pierwsza połowa pokazała, że Firewolf Clan nadal nie jest sobą. Wynik 3:9 ponownie wskazał na problemy z wejściem w mecz oraz brak stabilnej gry. 5TARZ dobrze wykorzystywali przestrzeń na mapie i cierpliwie rozbijali ustawienia Wilków, wykorzystując każdy błąd przeciwnika.

Po zmianie stron Firewolf próbował jeszcze złapać oddech, ale każda runda była ciężko wywalczona, a przeciwnik nie pozwalał na dłuższe serie. Mimo kilku lepszych momentów i okazji na comeback, ostatecznie to 5TARZ zamknęli Nuke’a wynikiem 6:13. Wilki pokazały nieco więcej inicjatywy niż na Mirage’u, ale to wciąż było zbyt mało, by realnie zagrozić rywalowi.

Co istotne, była to mapa wybrana przez Firewolf Clan, co tylko pogłębia rozczarowanie wynikiem. Brak kontroli, zbyt pasywna gra i niewykorzystane sytuacje sprawiły, że własny pick nie przyniósł żadnych punktów – a nadzieje na trzecią mapę zgasły, zanim zdążyły się na dobre rozwinąć.

decider | Anubis

Anubis, ustawiony jako mapa decydująca, ostatecznie nie został rozegrany. Firewolf Clan przegrał serię 0:2, więc trzecia mapa nie była już potrzebna, a wszelkie nadzieje na odwrócenie losów meczu pozostały tylko w sferze scenariuszy, które nigdy się nie wydarzyły.

Spotkanie miało być wyrównanym starciem w fazie playoff, lecz z każdą kolejną rundą coraz wyraźniej było widać, że 5TARZ są krok przed swoim rywalem. Firewolf Clan nie zdołał złapać rytmu ani na Mirage’u, ani na Nuke’u, co sprawiło, że Anubis pozostał tylko formalnością w tabeli meczowej. Zamiast emocjonującej dogrywki o wszystko, seria zakończyła się szybkim nokautem, który był wyraźnym sygnałem, że to nie był dzień Wilków.


Choć porażka z 5TARZ była dla Firewolf Clan bolesnym doświadczeniem, turniej wciąż trwa, a wraz z nim nadzieje na awans. Spadek do dolnej drabinki oznacza jedno, od teraz każdy mecz jest walką o przetrwanie. Nie ma już miejsca na potknięcia, eksperymenty czy słabsze dni. Liczy się tylko wynik, a margines błędu przestał istnieć.

Wilki będą teraz musiały szybko pozbierać się po jednostronnym starciu z 5TARZ i wrócić do gry z nową energią. Ich kolejnym przeciwnikiem będzie słowacka formacja MIS ESPORT, która podobnie jak oni znalazła się w trudnej sytuacji. To spotkanie zapowiada się na bardziej wyrównane, ale Firewolf Clan nie może pozwolić sobie na lekceważenie rywala. Każda runda, każda decyzja i każdy pojedynczy pojedynek może zaważyć o być albo nie być w dalszej części playoffów.

Starcie z MIS ESPORT to szansa na odbudowanie pewności siebie, udowodnienie swojej wartości i rozpoczęcie nowej drogi w turnieju, tym razem bez żadnych “drugich szans”. Jeżeli Wilki chcą dalej marzyć o awansie do wyższej dywizji, muszą rzucić na szalę wszystko, co mają. Odpowiedź na pytanie, czy są na to gotowi, poznamy już niebawem.


Firewolf Clan (x.comprofil drużyny)

Oceń artykuł
Hachiro
Hachiro
Jestem 21-letnim studentem e-commerce. Głównie zajmuję się CS'em, gdzie prowadzę własną drużynę "Death Howl", dodatkowo piszę dla Was materiały.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Wsparcie strony

Najnowsze artykuły

1,553FaniLubię
102ObserwującyObserwuj
156ObserwującyObserwuj
0SubskrybującySubskrybuj

Podobne